Opinie o nas
Poniżej prezentujemy niewielki wycinek z wszystkich opinii na nasz temat, a jest ich naprawdę dużo.
Jeśli lubisz czytać odwiedź nasz profil w Google.
Zapraszamy także do podzielenia się swoimi opiniami korzystając z formularza na tej stronie lub przechodząc na nasz profil w Google.
Chciałabym podziękować całemu personelowi kliniki za opiekę nad kotką Zosią. Spotkałyśmy się z ogromnym profesjonalizmem, empatią i chęcią pomocy. Wierzę, że zrobiono wszystko, co było możliwe.
Do kliniki trafiłam po przez mojego weterynarza . U mojej suni stwierdzono PDA. Jest to wada serca spowodowana iż przewód dochodzący do serca zaraz po urodzeniu szczeniaka powinien się zamknąć, a tego nie zrobił. Życie z taką wadą u psa może być bardzo krótkie i powodować różne powikłania. Jest to jeden z najcięższych zabiegów i bardzo wymagający dużej wiedzy i sprawności, aby nie zaszkodzić psu – jednak to serce ❤️! Oddając moją sunie wierzyłam że jest w dobrych rękach. Pan dr Michał nie tylko z miłością i troską podjął opiekę , ale i z ogromną wiedzą zajął się malutką. Zabieg był ciężki, gdyż sunia mała i do tego przewód był bardzo krótki, który musiał być zamknięty. Jadnak złote ręce doktora dały radę. Przez trzy dni kontrala w klinice Wyżyny u Pana doktora Michała, a w ostatni dzień diagnoza , ze Tereska jest zdrowym pieskiem bez wady serca. Dziękujemy całemu personelowi. Buziaki od Tereski zuch pacjentki. 🥰
Chciałem podziękować całemu personelowi lecznicy Wyżyny i każdemu z osobna za opiekę nad moim pieskiem Dinem. Wszyscy byli zaangażowani w opiekę nad Dinem który był często trudnym pacjentem robiącym aferę z niczego ,wchodząc do kliniki wszyscy wiedzieli a właściwie słyszeli jaki pacjent przyszedł. ale wychodził z kliniki szczęśliwy ze mu zawsze każdy pomagał. Trzykrotnie wychodził w ciężkich chorób. Ostatnie 2,5 roku życia często odwiedzał lecznice śmialiśmy się ze mógłby tam zamieszkać. Trzy ostatnie tygodnie były bardzo ciężkie i dla nas i dla niego jego mimo że wygrywał z chorobami chciał bardzo żyć jednak 29.11.2023r w wieku 15,5 w nocy nagle odszedł od nas na zawsze. Jeszcze raz serdeczne podziękowania dla wszystkich dr Michała dr Jacka dr Darii dr Ewy oraz panią Weronice, Monice, Ewie. Annie i Martynie. Każdy z was zawsze się pytał jak Dino i interesował się jego zdrowiem.
Gorąco polecam lecznicę.
Byłam dzisiaj w klinice po raz pierwszy i zaskoczył mnie fakt, że moja sunia Bona nie boi się weterynarza. Przytulała się do doktora Michała. To jest dowód na to że traktuje się tu zwierzęta z wielką miłością.
Serdecznie dziękujemy Pani doktor Adriannie Falkus za pomoc udzieloną naszemu pupilowi Rokusiowi. Wyrażamy ogromny szacunek za Pani profesjonalizm i poświęcenie. Życzymy Pani wszystkiego najlepszego.
Jestem bardzo zadowolona z opieki nad naszym pieskiem Monte , pinczerek miniaturowy ,który 4 miesiące temu uległ poważnej kontuzji -złamaniu przedniej łapki .Trafiłam do Kliniki Wyżyny gdy na Bełzy za pierwszym razem źle zdiagnozowali pieska i później jedyną opcją dla nich była operacja pieska, która polegała na umieszczenia blach i śrub…
Doktor Michał Połulich przedstawił nam możliwe scenariusze i najlepsze wyjście dla naszego Montusia. Walczył o łapkę pieska do końca i udało się bez operacji .Dziś piesek biega na czterech łapkach i jest szczęśliwy. Gdyby nie Doktor Michał to nie wiem jakby to się zakończyło,dlatego szczególne podziękowania dla Doktora Michała ,który wszystko cierpliwie tłumaczył i odpowiadał na każde pytania .Z oddaniem i troską zajmował się naszym Montusiem i był pod telefonem 24 h na dobę.
Człowiek o złotym sercu
Klinika ,w której panuje rodzinna atmosfera i pracują przesympatyczni ludzie .
Najlepsza Klinika
Gorąco polecam !!!
Z całego serca dziękuję .
Od dwóch miesięcy jesteśmy stałymi bywalcami przychodni. Naszemu 16-letniemu kocurowi „spuchł” prawy policzek, a że ma już swój wiek i do tego bardzo złe wyniki nerkowe, leczenie nie było oczywiste. Czekamy jeszcze na wyniki biopsji, ale do tej pory wszystko, co nas spotkało w Lecznicy „Wyżyny” było na najwyższym poziomie.
Doktor Michał cierpliwie wyjaśniał i przedstawiał wszystkie możliwe scenariusze. Opieka doktor Juli – cudowna, profesjonalna i empatyczna.
Przez trzy tygodnie, dzień w dzień przyjeżdżaliśmy z Grubciem na kroplówki – Pani Ewa w tym przypadku nieoceniona + na pobranie krwi celujemy do niej, bo kot najmniej się stresuje przy niej, mimo, że najczęściej go kłuje.
Nasza historia jeszcze się nie skończyła, ale zostaniemy już w lecznicy Wyżyny, bo podejście i lekarzy i pań pielęgniarek jest super.
Jestem bardzo zadowolona z opieki nad naszą kotką, szczególne podziękowania dla Pani Ewy, która była bardzo zaangażowana, zawsze służyła pomocą i odpowiadała na każde pytanie. Kotka czuje się dużo lepiej, bardzo dziękujemy Pani Ewie i pracownikom kliniki. Pozdrawiamy serdecznie ❤❤❤
Świetna lecznica z cudownymi ludźmi. Szczególne podziękowania dla pani Ewy, przesympatycznej i profesjonalnej. Pomaga mojemu psiakowi zwalczać kleszcze, rozważa różne opcje pomocy. Nie bagatelizuje, wszystko doskonale wyjaśnia. Są to naprawdę miłe i pomocne wizyty.
Najlepsza klinika! Każda wizyta przebiega profesjonalnie. Lekarze mają wspaniałe podejście do zwierząt, a opiekunów traktują z szacunkiem. Jesteśmy wdzięczni lek.Michałowi,lek.Jackowi,lek.Magdzie za wszystko co dla nas zrobili :) Nie mniejsze uznanie należy się Paniom Ewo, Natalio,Moniko Wasza pomoc jest nieoceniona.
Polecam każdemu, kto chce mieć pewność, że jego ukochany pupil trafi w troskliwe i pomocne ręce. Pracują w niej profesjonaliści na bardzo wysokim poziomie, a jednocześnie ludzie kochający to co robią.
Jeszcze raz dziękujemy w imieniu naszych pupili Maddoxa i Gacusia !!!!
Na początku października zdecydowaliśmy z żoną o zakupie kolejnego pieska. Miało to być wypełnienie pustki po poprzednim piesku Yorku – Wiki, która po 16 latach wiernej przyjaźni w naszej rodzinie zakończyła swój psi żywot. Decyzja padła na maluszka rasy Biewer – York. Znaleźliśmy ofertę trzy miesięcznego szczeniaka w Mrągowie. Zarka – bo tak daliśmy jej na imię – była najmniejszym wśród miotu trzech szczeniaków, znacznie odstająca wielkością i waga od swojego rodzeństwa – siostrzyczki i braciszka. Właścicielka hodowli zapewniała o nienagannym zdrowiu pieska. Wydawało się, że wszyscy będą szczęśliwi. Tymczasem po kilku dniach zauważyliśmy, że piesek ma dość poważne problemy z pokarmem, często wymiotuje po posiłku. Miał również problemy z wypróżnianiem się. Zatwardzenia były normalnością. Pierwszy raz zawiozłem pieska po dwóch tygodniach do lecznicy zwierząt Centrum na ul. Bełzy w Bydgoszczy. Powodem była krwista biegunka pieska. Po kilku wizytach personel lecznicy bezbłędnie zdiagnozował Zarkę. Okazało się, że Zarka ma zespolenie wrotno-oboczne. Konieczna była operacja. Właściciel lecznicy polecił nam specjalistę chorób małych zwierząt, prof. Marka Galanty, swojego przyjaciela, znanego i renomowanego skądinąd specjalistę, chirurga małych zwierząt. Konsultacje telefoniczne z przesympatycznym i pomocnym Profesorem zaprowadziły nas do gabinetu specjalistycznego z USG
z sonografem dopplerowskim. Otrzymałem namiary na specjalistyczna klinikę z takim wyposażeniem we Wrocławiu. Okazało się jednak, że istnieje taki sprzęt w Lecznicy zwierząt w Bydgoszczy na Wyżynach. Namierzona przez Internet Lecznica na pierwszy rzut oka nie budziła szczególnego entuzjazmu. Życie jednak szybko zweryfikowało tę pomyłkę. Okazało się, że to przesympatyczne miejsce, wręcz wypełnione rodzinną atmosferą. Pierwsza wizyta w Lecznicy to nad wyraz trafna decyzja. Właściciel i kierownik Lecznicy Pan Michał Połulich od pierwszych chwil wykazał wysoki poziom empatii dla Zarki. Szybkie badania, zlecone bez zbędnej zwłoki, potwierdziły słuszność poprzedniej diagnozy właściciela Kliniki Centrum w Bydgoszczy, Pana Władysław Parzęckiego.
Doktor Połulich opracował szczegółowy plan przygotowania Zarki do operacji. Należy zaznaczyć, że piesek w tym czasie ważył około kilograma i dwustu gram. Jego wyniki były mierne, a rokowania słabe. Trzeba było nieco „utuczyć” Zarkę, pozwolić jej urosnąć i poprawić niemal wszystkie wskaźniki. W ten sposób rozpoczęło się blisko dwu miesięczne przygotowanie do operacji. Termin operacji ustalono po kilku konsultacjach na początek lutego 2019 roku. Do tego czasu piesek był w dość miernej kondycji. Częste wymioty, nieprzespane noce, i kompletny brak wigoru u pieska nie rokował najlepiej. Zarka jednak nie miała typowych dla tego schorzenia objawów neurologicznych. Kilka razy zdarzyły się problemy z koordynacją ruchową podczas chodzenia. Jednak po podaniu odrobiny miodu objawy i dolegliwość szybka mijały.
Wyniki krwi Zarki oraz ogólny stan przed operacją nie napawały optymizmem. Zarka była w ogólnym stanie bardzo słabym. Wszystkie dopuszczalne wskaźniki i normy były przekroczone, niektóre nawet kilka razy. Pomimo tego doktor Połulich zdecydował się na operację, wytłumaczył rzeczowo jej przebieg, oszacował precyzyjnie ryzyko i wlał w serca wiele – tak potrzebnego optymizmu dla całej rodziny. W lutym Doktor przeprowadził udaną operację. Po operacji okazało się, że piesek jest w słabej kondycji. Utratę krwi w czasie operacji spotęgowała krwista biegunka tuż po powrocie do domu. Doktor podjął decyzję o transfuzji krwi, co okazało się dla Zarki zbawienne. Pieska, będącego niemal w stanie agonalnym, w ciągu zaledwie dwóch godzin doprowadzono do dość dobrego stanu. Zaawansowana anemia i inne wskaźniki krwi poprawiły się bardzo szybko.
Mija blisko dziesięć tygodni od operacji. Zarka jest dzisiaj innym pieskiem. Otrzymała od całego Personelu Lecznicy na Wyżynach drugą szansę w swoim krótkim życiu. Dzisiaj cieszy i zaraża swoim entuzjazmem do zabawy cała rodzinę. Ma ogromny apatyt na życie. To słodziak, który każdej chwili wynagradza nam troski i zmartwienia oraz szczególną nad nią opiekę przez kilka ostatnich miesięcy.
Postanowiłem opisać nasz przypadek, aby wskazać tym, którzy być może znajdą się
w podobnej sytuacji, że nie jesteście Państwo bezradni. Wystarczy udać się do Lecznicy na Wyżynach w Bydgoszczy, porozmawiać z Personelem, wysłuchać doktora Połulicha, porozmawiać z Panią Ewą, przyjąć dobre rady i profesjonalne zalecenia Pani Moniki, Natalii, Katarzyny czy Pana Jacka. Będzie dobrze.
Kiedy przed operacją Zarki byłem w klinice, poprosiłem Personel o „wszystkie ręce na pokład” dla jej ratowania. Było to zbędne, ponieważ tam wszystkie dłonie zawsze są na pokładzie, za co serdecznie dziękuję całemu Personelowi w imieniu własnym, rodziny i oczywiście Zarki.
Życzę wiele dobrego oraz dalszych sukcesów,
Właściciel Zarki
(dane kontaktowe dla zainteresowanych szczegółami dostępne w Lecznicy)
Dziękujemy bardzo za wspaniałą opiekę nad Pinatką i Alabamką.Pełni serdeczności i profesjonalizmu.Dziękujemy że jesteście.
Szczerze polecam tę Lecznice wszystkim miłośnikom zwierząt.
Profesjonalna i jednocześnie ciepła i przyjazna atmosfera łagodzi ból spowodowany
chorobą naszych Milusińskich.
Nawet jeżeli sytuacja jest bardzo ciężka,
wręcz beznadziejna walczą do końca.
Zarówno lekarze jak i pielęgniarki.
Dziękuję…… Hanna
Moj piesek ma 14 lat.Leczylam ja od kilku lat u innego weterynarza.Trafilam do tej lecznicy z polecenia glownie tylko aby zrobic ekg serduszka a zostalam juz na zawsze…Moja psinka miala miec robiony zabieg z powodu guzow na listwie mlecznej.Nikt nie dawal jej szans na przezycie, doktor Połulich mimo ryzyka na wiek i lekka wade serduszka praktycznie nie mial zastrzeżeń aby odbyć operacje.
Zdecydowałam sie bez wachania,psinka 6.07 miała zabieg usunięcia całej listwy mlecznej.Bałam sie strasznie a dzis jestem mega szczęśliwą Panią 14 letniej Misi:))
Operacja przebiegła bez komplikacji ,Pani od usypiania piesków rewelacyjna łącznie z opieką,Pani Ewa która zajmowała sie nia na kontroli doskonałe podejście,sympatyczne przyjęcie i 100% oddanie dla zwierzątka.Jestem zachwycona opieką w czasie zabiegu jak i po.Na każdej kontroli Misia dostawała po 3 zastrzyki ktorych nawet nie zauważyła ze względu na doskonałe zrozumienie psa.Doktor Połulich jest lekarzem o wielkim sercu,nie tylko daje właścicielom nadzieję ale też idealnie wykonuje swoje obowiązki,wszystko dokładnie tłumaczy,wyjaśnia ,bardzo precyzyjnie został moj piesek też zbadany jak nigdy dotąd.Jesteśmy 5 dni po zabiegu,Misia jest żywym Psiakiem ,oprocz posiadanych szwów i ubranka nie ma śladu po zabiegu;))
Ze względu na wiek strasznie bałam sie ja operować dzis już wiem że tą samą decyzje podjełabym drugi raz.
Na pewno już nie odejdziemy z tej lecznicy i każdemu będziemy polecać;)
Teraz czekamy na zdjęcie szwów i już nie możemy się doczekać tej wizyty;))
Pozdrawiamy i dziękujemy;)!!!
Wspaniała lecznica = wspaniały personel! Duży profesjonalizm, ogromna wiedza i umiejętności, indywidualne podejście, zawsze szczera rozmowa, bez pośpiechu!
Szczególnie p. Michał dokonuje cudów, na sali operacyjnej, z dużą empatią i wsparciem prowadzi trudne przypadki.
Bardzo dobra opieka, wysokie standardy a przede wszystkim podejście pracowników kliniki do pacjentów i ich właścicieli. Personel odznacza się wielkim zaangażowaniem i empatią. Dziękujemy!
Dr Mateusz od kilku lat zajmuje się moimi psami – przerabialiśmy różne schorzenia (niekiedy bardzo ciężkie) i za każdym razem leczenie było przeprowadzone fachowo, konsekwentnie i z pozytywnymi efektami. Lekarz bardzo kompetentny, zaangażowany, z szeroką wiedzą i sercem dla zwierząt. Panie „techniczki” Ewa, Natalia i Monika również bardzo pomocne. Dziękujemy, korzystamy i polecamy innym.
Wspaniały doktor Połulich. Dwie cesarki u moich suk przeprowadzone idealnie – sunie wyjątkowo szybko doszły do siebie, nie było żadnych problemów. Jedna cesarka wypadła w niedzielę – nie było problemu z zebraniem całego zespołu. Od czasu poznania dr Połulicha czuję się bezpieczniej jako hodowca wiedząc, że mam blisko specjalistę takiej klasy. Zanim poznałam doktora na żywo, to kilkakrotnie pomógł mi wcześniej telefonicznie – już wtedy wiedziałam, że to świetny człowiek i nie pomyliłam się.
Najlepsza lecznica zwierząt na świecie! Lekarze poza ogromną wiedzą posiadają również miłość do zwierząt. Kiedy mój Królik ciężko zachorował, dr Połulich bez wahania wykonał operację mimo iź było to święto i nie powinien w ogóle pracować! Dzięki niemu przeżył :) tak samo było z moim psem, który miał ciężko chore jelita i dopiero dr Połulich postawił trafną diagnozę. Do tego w lecznicy panują przyzwoite ceny i zniżki jeżeli całe leczenie jest bardzo drogie. Oby więcej takich miejsc! :)
Bardzo polecam . Pracuja tu wspaniali ludzie, bardzo mila i rodzinna atmosfera,ceny bardzo rozsadne, Wielka chec pomocy, profesjonalizm. Jesli jest taka potrzeba kontakt telefoniczny przez 24h na dobe :)Przede wszystkim za kazdym razem na biezaco jestesmy informowani co dzieje sie ze zwierzatkiem i jakie czynnosci beda przy nim wykonywane, na kazde pytanie otrzymujemy wyczerpujaca odpowiedz,wyniki badan sa szczegolowo omawiane :). Leczymy tutaj wszystkie nasze zwierzatka od wielu lat :)
POLECAM Z CZYSTYM SERCEM I SERDECZNIE POZDRAWIAM :)
Do lecznicy trafiłem z pieskiem znalezionym na ulicy. Był ślepy, niedożywiony. Doktor Mateusz zajął się nim z pełnym profesjonalizmem i z sercem. Do dzisiaj piesek Stefan jeździ na okresowe badania do doktora Mateusza. Znalazł u nas dom i ma godną starość. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję. Mirek.
Jestem właścicielką młodego berneńczyka, nic nie zapowiadało kłopotów zdrowotnych. Niestety stało się inaczej. Suczka doznała kontuzji stawu biodrowego. Jeździliśmy po wielu lecznicach, ale tylko w przychodni „Wyżyny” otrzymaliśmy nadzieję i profesjonalną pomoc. Doktor Michał Połulich podjął się operacji i postawił naszego pupila na cztery nogi:) Z wielkim oddaniem i miłością opiekował się naszą Sabą i odpowiadał na wszystkie nasze pytania i wątpliwości. Z czasem Sabci zachorowała na raka złośliwego – to było dla nas bardzo bolesne i baliśmy się, że tracimy naszego największego przyjaciela. Doktor Michał podjął się wyzwania i od pierwszego dnia wdrożył leczenie – konsultował przypadek Saby z lekarzami innych krajów (wszystkie dokumenty były nam przedstawione na bieżąco). Piesek przeszedł bardzo skomplikowaną operację. I znowu wielki sukces!! W zeszłym roku suczka zaczęła chorować na nawracające infekcje dróg moczowych. Z pomocą przyszedł doktor Mateusz Wereżyński. Leczenie było nieinwazyjne i uwzględniające wszystkie aspekty łącznie ze zmianą żywienia. Dziś nasz przyjaciel cieszy się zdrowiem i oddaje całą swoją miłość. Pragnę nadmienić, że w przychodni pracują bardzo życzliwe Panie techniczki – Ewa Lewandowska i Natalia Stypczyństa. Zawsze uśmiechnięte i chętne do pomocy. Pobranie krwi odbywa się bez stresu zarówno dla pieska jak i ich właściciela. Nasz piesek jest na specjalistycznej karmie Royal i nie było problemu z jej zamówieniem w bardzo dobrej cenie.
Jestem pod wielkim wrażeniem profesjonalizmu i empatii pracowników:)
Dziękuję w imieniu swoim i Saby.
A mój przyjaciel Dino zachorował na padaczkę. Gdyby nie opieka dr Połulicha nie wiem jak to by się skończyło…
Najważniejszą okazała sie szybka i trafna diagnoza i przepisanie odpowiednich leków. Dino ma się dobrze. Dziękuję! :)
Jestem bardzo zadowolona z opieki jaką otrzymała moja kotka w lecznicy.Chciałam podziękować dr.Annie za fachową pomoc,dzięki trafnej diagnozie i zabiegowi mój pupilek już nie cierpi :-) Polecam lecznicę panuje tu naprawdę miła atmosfera jest bardzo dobre podejście do pacjenta oraz właściciela.
Do lecznicy trafiłam gdy mój pies uległ zatruciu.Minuty decydowały o jego zyciu.Wsparcie,profesjonalizm ,ogromna wiedza i doswiadczenie całego personelu spowodowały,że moja dziewczynka przeżyła.Powoli,pod troskliwą opieką odzyskała siły i zdrowie.Lekarze byli do dyspozycji telefonicznej,gotowi w każdej chwili odpowiedziec na każde pytanie.
Sami dzwonili,aby dopytac sie jak się czuje Sonia.Podziwiam Ich za troskę,bezinteresownosc i wiedzę.
Z CAŁEGO SERCA DZIEKUJĘ.
Do lecznicy „Wyżyny” trafiłam właściwie w kryzysowym momencie. Mój pies od dłuższego czasu kulał na prawą tylnią łapkę. Odwiedziłam wiele bydgoskich gabinetów, poznałam wielu lekarzy, jednak żaden nie udzielił fachowej, rzetelnej pomocy. Pan Doktor Michał Połulich okazał się świetnym diagnostą i specjalistą-kardiologiem,ortopedą. Podczas wizyty Pan Doktor zdiagnozował problem poprzez wykonanie szeregu specjalistycznych badań, następnie wszystko szczegółowo objaśniał i wskazywał różne drogi leczenia. Pan Doktor ma dużą wiedzę, doświadczenie, a także odpowiednie podejście do pacjenta i jego właściciela. Jest bardzo życzliwy, szczery i przedstawia prawdziwy obraz sytuacji. Oby więcej lekarzy takich jak Pan Michał! Gorąco polecam!
Pod opieką lecznicy jesteśmy od pierwszych dni pobytu pupila w naszym domu. Począwszy od podstawowych szczepień do sytuacji awaryjnych (uszkodzona rogówka, kulawizna łapki). Jesteśmy zadowoleni z podejścia oraz opieki nad zwierzętami. Lili przychodzi tu jak do domu i myszkuje w każdym kącie :] Profesjonalne podejście do zwierząt jak i ich właścicieli daje ulgę w stresujących sytuacjach.
Polecamy!
Bardzo miła obsługa przyjaźnie i profesjonalne podejście do zwierząt i bardzo dobry kontakt. Polecam gorąco
Mój piesek, grzywacz chiński bardzo lubi tą lecznicę. Zawsze jest tu czysto i cicho. Zwierzątka są traktowane z sercem, delikatnie i w pełni profesjonalnie. Właściciele zaś, z empatią i zrozumieniem niepokoju o pupila.
polecam z całego serca, bo to ludzie z pasją i misją
Bardzo polecam tą lecznice , byłam z moim kotem , ponieważ zaczął wymiotować . Zostałam przyjęta od razu , mój pupil został bardzo dokładnie zbadany w przyjaznej atmosferze . Laurze zostały podane lekarstwa , zostałam szczegółowo poinformowana , co powinnam dalej zrobić , by kotek wrócił do zdrowia . Bardzo polecam !!